Obserwatorzy

sobota, 29 września 2012

Elizabeth Arden Green Tea Woman Woda perfumowana

Witajcie kochani po dluuugiej wrzesniowej przerwie,Pierwsze oznaki jesieni i oczywiscie musialam od razu zalapac grype...Kaszel...katar,wszystko co tylko mozliwe.Nie mialam ochoty na nic.Kilka razy probowalam pisac jakas recenzje no ale za cholere w zaden sposob nie moglam sie skoncentrowac.Juz jestem,zdrowsza i formie.Dzis chce Wam przedstawic moj ulubiony zapach,ktory towarzyszyl mi przec cale lato,i jest ze mna do dzis,ale juz w nowej buteleczce,bo ta letnia niestety wykonczona.
Zaznaczę na poczatku, ze generalnie uwazam wszelkie letnie/zimowe/lekkie/nocne/unowoczesnione edycje starych perfum jako olfaktoryczne samobojstwa, najczesciej mdle i majace na celu po prostu zarobienie duzej ilosci $$$. Ciesze sie, ze wsrod tej plaskiej gromady znalazłam kolejny wyjatek, ktory z ochota przygarnelam na swoja szafke z flakonami.
Czy mieliscie okazje kiedys byc w herbaciarni i powachac suszonej trawy cytrynowej prosto ze sloika? Pamietam moje pierwsze spotkanie z tym zapachem, lata temu, kiedy po raz pierwszy sfiksowałam na punkcie sypanych herbat. Aromat trawy cytrynowej jest intensywny, rzeski, niesamowicie swiezy, ale jednoczesnie ma w sobie lekko wytrawna nute, ktora wwierca się w nos i nie pozwala o sobie zapomniec.


Takie mniej wiecej odczucia mam uwalniajac Green Tea Summer na skore. Nie ma tu tej typowej nuty tak czesto obecnej w letnich edycjach, czyli zobacz, jak pachnie w mojej toalecieCytrusy obecne w kompozycji nie brzmia wulgarnie i tanio, po prostu spelniaja swoja role - wprowadzaja do calosci piekny, sloneczny akord, nadajac swoistej lekkosci i odwracajac uwage od ciezszych skladnikow.


A ciezsze tez sa. Wytrawna nuta, o ktorej wczesniej wspominalam, dominuje przez prawie caly czas trwania zapachu. Podejrzewam, ze jest za to odpowiedzialny mech, bo w ktoryms momencie klimat jest nieco lesny.Choc wciaz cytrusowy. Prawdziwa egzotyka.

Srodek oscyluje gdzies miedzy kwiatami, a owocami. Niczego od czapy tu jednak nie ma, calosc jest zgrana tak, ze nawet wspomnienie arbuza przez kilka minut nie zaburza ladnie utkanej kompozycji.
Niestety jest to chyba zbyt piekne zeby było prawdziwe, gdyz zapach jest tylko chwilowy. Po zakupieniu tej wody bylam strasznie zawiedziona...ale wciaz wachalam i wachalam, pryskalam i pryskalam, bo ten zapach jest po prostu cudem! kocham zielona herbate!!!
Tak wiec, jesli chcecie oczywiscie zakupcie te wode, jest dobra przy codziennym odswiezeniu w ciagu dnia. Ma dosyc duza, niewygodna butelke, ale mozecie kupic te mniejsze ladniejsze wersje i nosic ja w torebce. Mimo tego, ze zapach nie utrzymuje się na dluzej wydaje mi sieze jeszcze nie raz zakupie te wode toaletowa :) Ten zapach uzaleznia, nie wazne jakie sa efekty


Zapach Elizabeth Arden Green Tea jest jak powiew świeżości dla Twojej duszy. Egzotyczna mieszanka aromatycznych pędów, ziół i cytrusów pobudza, motywując do działania. Naturalne składniki są źródłem harmonii i energii. Polecamy do codziennego użytku.Dedykowana kobietom młodym duchem, energicznym, żywiołowym.
nuta głowy: mandarynka, pomarańcza, mięta
nuta serca: bambus, zielona herbata, kwiat lotos, magnolia
nuta podstawowa: piżmo, biały mech, biała brzoza
 


Kiedy uzywam tego zapachu dostaje wiele komplementow dotyczacych tego, ze uzywam ladnych perfum (chociaz to jest woda toaletowa). Jest to zapach swiezy i bardzo lekki - idealny na cieple dni i wieczory,uzywam go tez teraz,w czasie jesiennych slot i wietrznych dni.Wracam pamiecia do upalnych slonecznych dni.


sobota, 15 września 2012

DRESDNER ESSENZ Musujaca kostka do kapieli


Dzisiaj kolejny wieczor domowego spa- tym razem musujaca fioletowa kostka-a raczek krazek.
Zapach kostki jest egzotyczny i slodki: otwierają go gorne nuty fiolkowych lisci i pączkow roz, prowadząc ku sercu z fiolkow, roz,jasminu i mimozy. Pudrowa, delikatna baza aromatu łaczy w sobie cedr i fioletowe irysy

Nigdy nie moge sie  zdecydowac ktora tabletke wybrac, wiec zawsze kupuje wszystkie
Tabletki te nie tylko pieknie pachna ale i koja zmysly. Sa niezastapione po ciezkim dniu. Jesli zrobimy sobie 15 minutowa kapiel i wrzucimy ten specyfik do wanny to po prostu musimy poczuc się zrelaksowane. Innej mozliwości nie ma. Woda ma piękny kolor (w zalezności od rodzaju tabletki). 







Oczywiscie sa i drobne wady. Musze przyznac, ze tabletki dosyc wolno rozpuszczaja sie w 
wodzie i nie tworza zbyt duzej piany , chociaz mi to akurat nie przeszkadza. Oczywiscie nalezy ten kosmetyk traktowac jako typowo relaksujacy, a nie nawilzajacy. Dlatego po kapieli wskazane jest nasmarowanie sie balsamem, bo jednak wlasciwosci typowo odzywczych i nawilzajacych te tabletki nie posiadaja. 


SKLAD: Sodium Bicarbonate, Sodium Chloride, Citric Acid, Solanum Tuberosum (Potato) Starch, Sucrose (Sugar), Sodium Methyl Oleoyl Taurate, Silica, Parfum (Fragrance), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almand) Oil, Cymbopogon Martini (Palmarosa) Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Isostearic Acid, Geraniol, CI 17200 (D&C Red No. 33), CI 42090 (FD&C Blue No. 1)

środa, 12 września 2012

Szalenstwo wtorkowego wieczoru!!! Duzo zdjec!!!

Dzisiaj bedzie troszeczke na luzie-
Zwariowalam!!!Czy ja jestem normalna?Wczorajszy post zmobilizowal mnie do otwarcia pudelka z probkami...Oczy wyskoczyly z orbit!!! Ludzieeeeee!!! Nie musze kupowac zadnych kremow pielegnacyjnych przez najblizszy rok chyba...Nie wspominajac o innych produktach.Nie wiem co powiecie po obejrzenniu fotek...Ja sama nie wiedzialam ze az tyle tego chomikuje:
To tylko mala czesc wszystkiego,mianowicie probki kosmetykow luksusowych marek w kartonikach...


Tutaj mozna bedzie dostac oczoplasu:
A z przyblizenia tak sie to prezentuje:

Wszystko czego dusza moze zapragnac,do wyboru,do koloru....Prosze bardzo.

Pielegnacja wlosow: poprzez szampony,balsamy i maski po same olejki...



Twarz i cialo: kremy na dzien,kremy na noc,serumy,peelingi,make up,balsamy,masla ...wszystko mozliwe











I niech mi ktos na koniec powie,czy to jest oznaka calkowitego zdrowia???

wtorek, 11 września 2012

Opoznione zuzycia sierpnia!!!

Dzis chce Wam pokazac produkty,ktore wykonczylam w poprzednim miesiacu.Nie ma tego wiele,przewazaja probki produktow,mam ich cala mase i postanowilam je wyprobowac zanim skonczy sie ich termin waznosci.To tylko czesc z tych ktore uzylam.Wiekszosc opakowan bezmyslnie wyrzucalam do kosza.
Popatrzcie:

Niestety musialam pozegnac sie z moimi ulubiencami ostatniego sezonu....Swietnie ze mna wspolpracowaly,i przy kolejnym pobycie w Polsce napewno zamowie je sobie ponownie :


                                             Invex remedies - Antybakteryjny tonik ochronny 
                                                        Invex Remedies- Zel Silor+B
                                             Invex Remedies- Au100 - mgielka do twarzy ze zlotem

                                                 Ziaja TIN TIN -Tonik antybakteryjny

                                       Balea-doespray
                                                Ombia Cosmetics-Zmywacz do paznokci


AVON- Advance Techniques -Maseczka naprawcza do włosów suchych lub zniszczonych 
My Face -Zel do mycia twarzy

BIELENDA GRANAT-Peeling i krem do stop

BIELENDA-Maseczka do cery mieszanej i tlustej Ogorek Limonka




Tautropfen- Invigorating cream with the strength of the sea
Heliotrop-Krem na dzien z wyciagiem Bio -Kamelienöl i Bio-Hamamelis
Perfecta- Peeling drobnoziarnisty


Charlotte Meentzen- Krem z rozmarynem
Charlotte Meentzen-Creme Peeling
Locherber-Multi active serum


M.Asam- Vino gold krem na dzien i na noc
M.Asam- Vinolift Lipopearls Special Night Care
M.Asam- Aqua Intense Tinted Hyaluron Cream



Dresdner Essenz Wellness-Rozany pobudzajacy dodatek do kapieli





Sporo tego nawet sie zebralo.Naprawde mam strasznie duza ilosc probek,ktore chce wszytkie wyprobowac.Produkty ktore Wam dzis zaprezentowalam sa naprawde swietne.Pozytywnie wplywaja na wyglad mojej skory.Wiem ze nie najlepsze dla niej jest czeste zmienianie preparatow pielegnujacych,ale u mnie nie pojawily sie zadne negatywne zmiany na cerze,wiec testowania ciag dalszy nastapi napewno.

poniedziałek, 10 września 2012

Terra Naturi- Olejek do kapieli Pomarancz& Melisa


Pare dni temu zakupilam w promocji olejek do kapieli i w ten sam dzien go jeszcze wyprobowalam.Zaplacilam za niego cale 0,50 centow,ze wzgledu ze data waznosci trwa do konca roku.Normalnie kosztuje 3,95 €.Mysle ze uda mi sie go wykorzystac do konca,poniewaz do kazdej kapieli dodaje go 2-3 lyzki stolowe Ale po kolei...


Od producenta:
Olejek Terra Naturi- stosowany do kapieli i pod prysznic.Nawilza, delikatnie odswieza i lagodzi. Przywraca skorze swiezosc, gladkosc i elastycznosc.Nie wymaga dodatkowego stosowania balsamu do ciała. Zwieksza zdolnosci do pracy i poprawia koncentracje.Olejek o ciepłym cytrusowym aromacie pomaranczy i swiezym melisy dodaje energii zyciowej, smialosci i optymizmu..Olejek do kapieli  z melisa i pomarancza ma dobroczynne dzialanie na nasz system nerwowy, przy stresach, przemeczeniu fizcznym i psychicznym. Uspakaja, usuwa zmeczenie i pozytywnie nastraja na caly nastepny dzien.


Moja opinia:

Olejku tego mozna uzywac do kapieli i pod prysznic.Ja w domu mam i to i to, ale czesciej wybieram prysznic. W obu przypadkach ten olejek sprawdza sie wysmienicie.Do wanny wlewamy troche olejku i po chwili tworzy się piana.Nie jest ona jakas ogromna,ale przynajmniej się pojawia.Znika po okołu 10 minutach.Nie zabarwia wody,nie brudzi wanny.Zapach jest przepiekny.Czuje zarazem i pomarancz i melisse,co rzadko sie zdarza w tego typu kosmetykach,zazwyczaj wyczuwalny jest tylko jeden z 2 :( Zapach jest bardzo intensywny, pachnie nim cała lazienka,ale na skorze sie niestety nie utrzymuje nad czym bardzo ubolewam.Zapach stawia na nogi, jest orzezwiajacy.Producent obiecuje nam ze olejek ten swietnie nawilza skorę i nie potrzebujemy już balsamu. Oj to by bylo wysmienicie, ale marzenie w tym wypadku sie nie spelniło.Balsam jest niezbedny! Olejek ten ani nie nawilza, ani nie wysusza.Owszem skora jest po nim gladsza.Nie mam zbyt duzych wymagan jezeli chodzi o produkty do kapieli czy pod prysznic.One mają przede wszystkim dokladnie myc,odswiezac,ladnie pachniec,nie moze wysuszac ani podrazniac.Tyle mi calkowicie wystarczy. Olejek spelnia te wymagania.Nie podraznia, nie wysusza, ladnie pachnie, myje i odswieza.Opakowanie wygodne, szklane ale nie wyslizguje się z rak w czasie uywania pod prysznicem. Nakretkę latwo mozna odkrecic nawet majac mokre rece.Butelka konczy sie niewielka koncowka przez ktora nie ucieka zbyt duzo olejku, dzieki temu nie ma mowy o marnowaniu lub wylewaniu sie go pomiedzy palcami.




Olejki do kapieli pielegnuja i chronia cale cialo przed szkodliwymi wplywami srodowiska, zanieczyszczeniem powietrza, zmianami temperatury, poprawiaja ukrwienie skory, wzmacniaja ja i odzywiaja. Wysokojakosciowe czyste olejki eteryczne zawarte w kapieli daja wyjatkowe jej wybarwienie, stwarzaja przyjemną atmosfere w lazience, pomagaja lepiej zniesc stresy, relaksuja i regeneruja cale cialo. 
Olejki zawieraja specjalne dodatki, ktore tworza na skorze cieniutka warstewke ochronna zapobiegajac jej wysuszaniu. Najlepsze efekty dla olejkow Terra Naturi  uzyskamy w kapieli 15-20 minutowej o temp. 36-38°.
Olejki do kapieli sa testowane klinicznie.

poniedziałek, 3 września 2012

Dresdner Essenz- Pobudzający dodatek do kąpieli z różą, ylang-ylang i drzewem sandałowym

Dzisiaj przychodze do Was z kolejnym odkryciem kosmetycznym.Pare dni temu zakupilam w mojej pobliskiej drogerii '' sol do kapieli'' tak to nazwalam,lecz to nie jest do konca sol.To bardziej proszek,niz sol,ale to najmniej wazne.Wazne jest jednak jak to cos w proszku dziala na nasze zmysly.Kolejny juz raz zwariowalam w wannie.Ten zapach jest wspanialy.Pachnialo w calym domu zanim wanna wypelnila sie prawie po brzegi woda.Sama nie moglam w to uwierzyc,ze taka mala ilosc produktu tak moze rozniesc swoj zapach po calym mieszkaniu.
A to cudenko wyglada tak:



Od producenta:
Love letter budzi zmysłowość dzięki uwodzicielsko afrodyzjakalnemu aromatowi z eterycznych olejków: różanego, ylang-ylang i drzewa sandałowego. Po kąpieli można rozkoszować się uczuciem przyjemnie gładkiej skóry. Dzięki kombinacji olejku z awokado z prowitaminą B5 (panthenol) skóra chroniona jest przed wysuszeniem. 

Skład: sodium sulfate, silica, sucrose, sodium methyl oleoyl taurate, sodium chloride, persea gratissima, rosa canina, cocos nucifera, panthenol, isostearic acid, cananga odorata, citrus limonum, citric acid, buthylphenyl methylpropional, citral, citronellol, geraniol, linalool, limonene, eugenol, CI 14700, CI 17200. 


Moja opinia:
Proszek jest w kolorze rozowym i intensywnie pachnie rozami.Zapachu Ylang Ylang oraz drzewa sandalowego nie wyczuwam,naprawde szkoda bo lubie te zapachy.Ale w dalszym ciagu zapach jest rewelacyjny.Woda zabarwia sie na rozowo,i tworzy sie mnostwo piany,ktora niestety znika po 10 minutach. Po kapieli nalezy splukac wanne jak najszybciej poniewaz pozostalosci eterycznych dodatkow pozostaja na krawedziach wanny.
Niezwykle odpreza, rozowe zabarwienie wody i piana pobudzają zmysly. Oprocz doznan estetyczno - relaksacyjnych takze pielegnuje skore. Cialo po aromatycznej kapieli z love letter jest jedwabiscie gladkie, miekkie w dotyku, cudownie pachnie. Niewielka cena a bardzo dobra pielegnacja w domowym zaciszu.Jedyne co jest u mnie na minus to opakowanie,ktore bez uzycia nozyczek bardzo ciezko otworzyc.

Firma ta oferuje nam wiele wersji zapachowych tego produktu.Ja napewno do nastepnej kapieli dorzuce sobie troszeczke tropikalnego tematu...czyli kokosek...I oczywiscie na nastepnych zakupach sprawie sobie przyjemnosc i zakupie kazdy zapach do wyprobowania,i oczywiscie pozniej podziele sie z Wami efektami.
Polecam Wam wszystkim bardzo serdecznie bo naprawde warto,i niewiele kosztuje- 1,29 € za 60 gr produktu.



sobota, 1 września 2012

Wyniki konkursu!!!!

Dziewczeta!!!
Troszeczke czasu potrzebowalam na zliczenie i  dokladne sprawdzenie Waszych zgloszen do konkursu.Chcialam Wam wszystkim bardzo podziekowac za tak wyczerpujace odpowiedzi na pytania .Bylo kilka,ktore bardzo mi sie spodobaly.Ale nagrode nr.1 niestety moge przyznac tylko jednej z Was.

Zdziwilam sie,ze tak duzo z Was jest alergikami,czy wrazliwowcami.Naprawde jestem w szoku.
Nie przedluzajac jednak,nadszedl czas,na oczekiwane przez Was,zapewne z wielka niecierpliwoscia wyniki.

Nagroda nr.1

Za wykazane maksymalne checi wygranej,interesujace podejscie do naturalnych produktow,i pewnosc siebie ,trafi do: Katarzyna Krolikowska


Nagroda nr.2

tutaj przewage mialo szczescie



Postanowilam jeszcze jednak przyznac nagrode pocieszenia,dla osobki bardzo kreatywnej,ktora bardzo realistycznie opisala dzialanie kosmetykow naturalnych 
Nagroda bedzie :
   Krem Phura 12 - Do skóry ze skłonnością do reakcji alergicznych


A powedruje do : Prozerpine

Gratuluje Wam dziewczyny!!! I jeszcze raz dziekuje wszystkim za zabawe.Wkrotce zorganizuje kolejna taka zabawe,w ktorej znowu bedziecie mogly wyprobowac swoich szans na szczescie.
Maile do Was kochane szczesciary juz wyslalam.
Do zobaczenia w kolejnych moich posciakach :)

Linkwithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...