Male zakupy kosmetyczne...kolejny juz raz zdziwiona mina przy kasie

Moim noworocznym postanowieniem mialo byc oszczedzanie,a co ja wyczyniam? Poszlam dzis do drogerii na zakupy dla dziecka-pampersy,mleko,oliwki itp...A dalej mozecie sobie mnie tylko wyobrazic buszujaca miedzy polkami.Nie obeszlo sie takze bez zakupow dla mnie.Nic nadzwyczajnego,ale fakt jest faktem.Czy ja juz naprawde az do takiego stopnia jestem uzalezniona od wydawania pieniedzy?Nigdy sie tego nie oducze? Jak ide do sklepu z gotowka,zawsze wracam pusta,z karta bankomatowa-jeszcze gorzej,bo obladowana.Juz zadnego sposobu nie widze.Jedynie meza na zakupy wysylac.To by bylo najlepsze rozwiazanie.Ale nie o tym przeciez teraz.Popatrzcie co dzis wpadlo do mojego koszyczka:

My Face-dwufazowy plyn do demakijazu oczu -1,75 €

My Body-Bezacetonowy zmywacz do paznokci 0,75€

 Manhattan-Soft Compact Puder 9-chocolat - 7,49 €

 Manhattan- Perfect Teint 2in1 Powder & Make-up -20-peach 9,99€

 Rimmel- 60 sec.nailpolish / clean 3,99€

Bpretty-Nail Oil  1,99€

Astor- 24h Perfect Stay Gel Eyeliner waterproof  9,99€                                                              

 7 drobiazgow i nazbieralo sie 35,95€.Ok przyznam ze puder mialam na wykonczeniu i byl niezbedny na liscie zakupow,ale dlaczego od razu 2??Bezbarwny lakier,plyn do demakijazu i zmywacz do paznokci tez juz na dnie,wiec zakupione.Eyeliner mi sie spodobal,wiec wzielam bez zastanowienia i olejek do paznokci i skorek jako malo znaczacy cenowo wydatek.I moja kolej przy kasie :) Troche w szoku bylam,na siebie wydalam znow wiecej niz na dziecko.Az wyrzuty sumienia mnie zlapaly.
Od jutra zabieram sie do testowania eyelinera i Manhattankow,niedlugo cos o nich Wam napisze.Tymczasem uciekam pod prysznic i do cieplego lozeczka.Zycze Wam przyjemnych snow.