Tak jak zapewne pamietacie opisywalam w marcu produkt ktory nie jest jeszcze dostepny na rynku sprzedazy.Dostalam do wyprobowania krem do cery mieszanej majacy na celu maksymalne nawilzenie i redukowanie przebarwien.Wiecej informacji o tym produkcie mozecie znalezc tutaj <KLIK KLIK>
Po pierwszym uzyciu kremu na mojej skorze zaczely pojawiac sie male krosteczki,ktore zwyczajnie zlekcewazylam,bo nawet nie przypuszczalam ze to moze byc od jego stosowania,w szczegolnosci ze bylam przed okresem.Kolejne podejscie po kilku dniach znow zakonczylo sie nieprzyjemna niespodzianka- czerwone krostki na mojej buzi.Postanowilam wiec odlozyc krem do kata,i za jakis czas znow dalam mu jeszcze jedna szanse-niestety z tym samym efektem.No coz,nie kazdy kosmetyk odpowiada naszej skorze.
Pamietam jak bardzo cieszylam sie z przesylki jaka dostalam od firmy Fridge.No niestety...w kazdym badz razie pozostaly mi jeszcze krem pod oczy i peeling do twarzy tej firmy,korzystam i nie zauwazylam zadnych zmian skornych u siebie.Jedynie to mnie pociesza.
A oto moje rumiane policzki po starciu z kremem 1,8 two different faces
O jejku
OdpowiedzUsuńno masakra poprostu ..
OdpowiedzUsuńwspolczuje (mnie czesto cos uczula wiec wiem jakie to denerwujace)..
Ooo masakra...
OdpowiedzUsuńWspółczuję :(
OdpowiedzUsuńA tam kochana!!! Bylo, minelo...przynajmniej teraz wiem ze jednak nie jest ze mnie taki twardziel odporny na wszystko ;)
Usuńo jejku nie fajnie :(
OdpowiedzUsuń