No troszeczke jestem zla na Essence...Sama nie wiem czy ja cos zle robie,czy po prostu lakier sie do niczego nie nadaje...Kupilam pare dni temu nowy lakier kolekcji z Essence i lipa wielka.Po pierwsze,lakier jest bardzo rzadki i duzo go pozostaje na pedzelku,nawet po kilkukrotnym ocieraniu o scianki buteleczki.A drugi problem to babelkowanie...Zmywalam i malowalam od poczatku chyba z piec razy,i za kazdym razem babelki powstawaly...Zwariowac mozna bylo.
Nie wiem czy widzialyscie juz te opakowania :
Przyciagaja wzrok-to trzeba im przyznac.Kupilam tylko jeden kolor,zastanawialam sie czy to moze tylko od niego zalezy ze tak babelkuje,bo jest bardzo jasny,a ja chcialam efekt jaki chcialam i nalozylam go sobie 3 warstwy.Musze sprobowac chyba lakieru w innym kolorze,i bede mogla przynajmniej porownac.Popatrzcie same : w szczegolnosci na kciuka
Essence colour & go -vernis a ongles
czasami lakier bąbluje, gdy nałożysz za dużo warstw za szybko (czyli te pod spodem nie są suche). Problemem są również bazy pod lakiery, u mnie np na eveline 8w1 duuużo lakierów bąbluje, a na odżywce W7 tego nie robią :)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wysszedł mani :)
OdpowiedzUsuńBo tak wlasnie mial wyjsc... Tylko bez tych babelkow cholernych
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda:) czasem tak faktycznie jest, że lakier nie pasuje i za nic nie da się nim malować.
OdpowiedzUsuńmoze trafilas na jakies na jakas nietrafna buteleczke ;l no ale nigdy nie widomo :(
OdpowiedzUsuńI tak bardzo ładnie to wyglada :D
OdpowiedzUsuńŁady ten kolorek :)
OdpowiedzUsuńCo da babelkowania zauważyłam tylko na kciuku :)
ładny mani :)
OdpowiedzUsuńJa się zniechęciłam do lakierów Essence- zbyt szybko gęstnieją.
OdpowiedzUsuń