Musze sie Wam przyznac ze w ostatnim czasie stalam sie lakierowa maniaczka.Gdybym miala tylko wystarczajaca ilosc czasu,malowalabym paznokcie codziennie na inny kolor.Niestety czeste malowanie paznokci ich zmywanie i ponowne malowanie nie jest dla nich (paznokci) najzdrowszym zabiegiem.Ale teraz mamy lato wiec mozna zaszalec troszeczke.
Bedac ostatnio na zakupach w jednej drogerii stanelam przed polka z jeszcze nieznana mi marka lakierow Butter London i zafascynowaly mnie te letnie kolory.I oczywiscie zakupilam jeden z nich.
Szczesliwy traf,kolor idealny. Oto Butter London Macbeth we wlasnej osobie:
Jak moglabym opisac jego odcien?? Chyba koralowy roz z odrobina pomaranczowego gdzies na drugim planie.Kolor bardzo intensywny ,ale nie ma przegiecia.W sam raz dla zwolenniczek czerwieni na pazurkach...i oczywiscie kolor jest bardzo modny w tym sezonie,i swietnie wspolgra z oliwkowa opalenizna.Wydaje mi sie,ze chyba lepiej wspolgra wlasnie z ciemniejsza opalenizna,dla osob z jasna karnacja,moze byc zbyt intensywny.To tylko moje odczucie,i to przeciez sa tylko pazurki :)
Co zauwazylam podczas malowania paznokci? Ze wlasciwie wcale sie go nie odczuwa.W kazdym badz razie po malowaniu,specjalnie opuscilam pomieszczenie w ktorym go nakladalam,wyszlam na taras,wrocilam zaraz i co?? Nie ma zadnego unoszacego sie oparu lakierowego.Tylko zmywaczowy jeszcze gdzies sie wydostawal z kosza na smieci.Pod tym wzgledem przebija wszystkie inne lakiery do paznokci.Oczywiscie wyczuwa sie w powietrzu lekki zapach lakieru,nie pachnie to wprawdzie rozami,ale zapach jest do zniesienia.
Konsystencja jest bardzo rzadka,wlasciwie polprzezroczysta.Myslalam,ze bede musiala nalozyc na paznokcie przynajmniej trzy warstwy,zeby to wygladalo porzadnie.Ale po nalozeniu pierwszej warstwy bylam pozytywnie zaskoczona.Spokojnie moglo to pozostac tylko z pierwsza warstwa,ale w planie mialam jeszcze wzorek,ktory musialam wykonac na mokrym lakierze,wiec 2 warstwa byla niezbedna -:)
A efekt koncowy??? Po prostu kocham ten finish.Przepieknie lsniacy i intensywny kolor.Uwielbiam po prostu.Zadanie wykonane na 6 z plusem.Chcialabym byc tak oszolomiona kazdym lakierem do paznokci,ale przeciez tak sie nie da.Ilez mozna oczekiwac? Macbeth nie zasycha natychmiastowo,wiec bardzo latwo poprawic nam jakies niedoskonalosci w czasie nakladania.
Przyznaje bez bicia-lakier ten jest rewelacyjny.Powalil mnie na kolana.Lakiery tej marki cenowo przewyzszaja lakiery ESSIE czy O.P.I ,ale wcale mnie to nie dziwi, i w zadnym wypadku nie zaluje ze go sobie kupilam.W drogerii MÜLLER zaplacilam za niego17,99 € i napewno bedzie mi dluuuugo sluzyl,bo jest bardzo wydajny.
Przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńjejciu jaki kolor;D
OdpowiedzUsuńsuper;D
bardzo ładny kolor, podobny troszkę do chanel mojego ukochanego :)
OdpowiedzUsuńkolor ekstra :)
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuń